Trzech przyjaciół zmuszonych jest uciec z Hong Kongu żeby uniknąć aresztowania. Trafią do ogarniętego wojną Wietnamu gdzie chcą dorobić się na przemycie. Szybko jednak popadają w konflikt z lokalnym półświatkiem a lawina kolejnych wydarzeń wystawi na próbę ich przyjaźń.

+ niezwykle angażująca i ciekawie poprowadzona historia, która przy okazji dostarcza wszystko to, czego można by się spodziewać po heroic bloodshed
+ potrafi nieźle potrzymać w napięciu, są tu dosłownie takie momenty, że człowiek zapomina oddychać
+ świetne choreografie walk i strzelanin, dynamika wbija w fotel i powoduje opad szczęki, bullet ballet w pełnej krasie
+ jest tu też kilka naprawdę epickich scen akcji, zawrót głowy murowany, morze ognia, kul i niesamowitych popisów kaskaderskich
+ jest tu wyjątkowo brutalnie i bezkompromisowo, to jedno z najbardziej okrutnych dzieł w portfolio Johna Woo, niektóre sceny aż ciężko się ogląda
+ przy okazji bardzo dobrze jest to zagrane, szczególnie Tony Leung wymiata ale na brawa zasłużył też zdecydowanie Jacky Cheung i Simon Yam
+ bardzo dobra i dynamiczna praca kamery, pełno tu niesamowitych ujęć
+ obrazu całości dopełnia ścieżka dźwiękowa skacząca między energetycznym rock'n'rollem a nastrojową muzyką typową dla filmów Woo
+ i wreszcie niesamowity i niezwykle oryginalny finał, aż trudno opisać co tu się wyprawia, zdecydowanie zapada w pamięć a przy okazji prezentuje ciekawą klamrę kompozycyjną

- w kilku miejscach montaż bywa trochę chaotyczny
- chwilami jest nieco naiwny i mocno naciągany, w typowy dla akcyjniaków z HK sposób
- bywa też skrótowy ale to akurat wina tego, że John Woo musiał wyciąć niemal godzinę z pierwotnej wersji filmu

Podsumowując, jeden z najlepszych filmów Johna Woo i hongkońskich akcyjniaków w ogóle. Opowieść o męskiej przyjaźni, poświęceniu i zemście w niezwykle okrutnej i efektownej formie w akompaniamencie setek wystrzelonych pocisków. Prawdziwy festiwal przemocy i zapierającej dech akcji. Dla fanów gatunku, prawdziwe złoto!

PS. Warto z ciekawości sprawdzić zarówno alternatywne zakończenie (również całkiem niezłe) jak i wyciętą scenę (mocna rzecz).