Nie wiem co jest dla Jackiego łatwiejsze zagrać w komediowym sensacyjnym filmie sztuk walki czy w dramacie jak tutaj. Bardzo dobry obraz i bardzo dobra rola. Nie wykazał się znajomością sztuk wałkiem Grał po prostu człowieka, który staje się ze sceny na scenę postacią tragiczną. Warty obejrzenia mocny film. O wiele...
więcejCiężki film, ale obejrzałam z ciekawością. I taka refleksja mi się nasunęła pod kątem obecnych czasów, że tam, gdzie ludzie uciekają z różnych powodów (wojna, kataklizmy, bieda, etc) ze swoich państw, to jeśli trafiają do innych, gdzie nie mogą w sposób godny zapracować na swą teraźniejszość i przyszłość - to niestety...
więcejJackie Chan udowadnia w tym filmie, że jest nie tylko specjalistą od komedii, ale także świetnym aktorem dramatycznym (co pokazywał już np. w "Nowej policyjnej opowieści") i nie musi się opierać wyłącznie na mistrzostwie sztuk walki i wyczynach kaskaderskich. Film zrobił na mnie duże wrażenie i zasługuje na uczciwe...
Tak jak napisałam.Film rewelacyjny,ale też troche smutny.Najgorsze i najsmutniejsze było to jak przyjaciel głównego bohatera,wiecie ten od kasztanów,stracił ręke.To było strasznie przygnębiające,a on tylko chciał sprzedawać kasztany;/////
Nie sądziłam, że bd pasował do tego typu ról, jednak spisał się bardzo dobrze, co potwierdza, że jest niezłym aktorem, a żadna łatka do niego nie przylgnęła.
Film dobry, wartka akcja, ciekawa fabuła, dobra obsada, wszystko na wysokim poziomie. Polecam!
Film za smutny, Chan pokazuję tutaj że umie dobrze grać, ale nic poza tym. SPOILER To że
Chan na końcu umiera jest totalnym nieporozumieniem!!! On po prostu nie morze umrzeć!!!
Nie będę tego filmu dalej komentował. Naciągnięte 6/10
Jestem zaskoczona. Nie wiem nawet, czy pozytywnie, czy negatywnie. Film na pewno zmusza do zastanowienia. To trzeba po prostu zrozumieć. Jak to się ludzie zmieniają w innym otoczeniu, po pewnych wydarzeniach. Jie najpierw był dobry (a przeważnie gra czarne charaktery), potem następuje przemiana (Nie widziałam go...
Jak na moje oko jest to chińska wersja "Człowieka z blizną" z Jackie Chanem zamiast Al'a Pacino. Film dobry ale daleko mu do pierwowzoru. Zwłaszcza, że Jackie Chan nie przyzwyczaił widza do oglądania go w takiej roli.