Najnowszy projekt
Johna Woo,
"Flying Tigers", zapowiada się na jego najbardziej ambitne przedsięwzięcie.
Będzie to opowieść o drużynie amerykańskich pilotów, którzy na ochotnika dołączyli do chińskich sił powietrznych, by walczyć z Japonią podczas II wojny światowej.
W Chinach film trafi do kin w dwóch częściach. Poza granicami kraju będzie natomiast dystrybuowany jako sześciogodzinny mini-serial.
To projekt, nad jakim zawsze chciałem pracować. To historia o odwadze, zaradności, przyjaźni i duchu walki chińskich i amerykańskich pilotów. Promuje przyjaźń między tymi narodami, powiedział
Woo.
Reżyser planował zatrudnić do filmu
Liama Neesona i kręcić w technologii IMAX. Na razie nie wiadomo, czy któryś z tych planów wypali.